Nala |
Właściciel psa |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2007 |
Posty: 9 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
Dzisiaj śnilo mi się nie miłe wspomnienie z przeszłości
Są to wakacje 2006 (te co były) w te wakacje mialam ca de bastiara Arona , mialam go rok ale nie będę opowiadać tej histori bo chyba sie powiesze normalnie jak sobie to przypomne , bo Nale mialam mieiąc i za nią plakalam a Arona rok , to wyobrazacie to sobie i wogole w mojej zyciowej histori zaginely 2 psy (Nala i Aron) . A wracając do tematu to Aron był krzyzówka ca de bestiara i manchcester terriera , podobny byl bardziej do ca de bestiara.
Tak:
Więc w te wakacje byl u mnie moj kuzyn Mikolaj no i bawiliśmy sie z Aronem w chowanego i szukano nagle Mikołaj się zachwiał i nadepnol Aronowi na łapke a ten żucił się na niego , przewrocil go i zaczol gryź , nie słuchał mnie , moim krzyów , darcia i lekkiego uderzania sąsiada ktory byl w pobliżu tylko nadal gryzł , wkońcu ja go jakoś odciągnelam trzymajac go za obroże bo na pieszczoty ktore uwielbial nawet nie reagował , Mikolaj został dotkliwie pogryziony w ręke , brzuch , twarz i nogi , na brzuchu , nogach i rękach zostanie blizna ale na twarzy nie ( na szczęście) .
I to jest ta historia ona wydarzyla się naprawde a na dodatek zlęgo śniła mi się wczoraj i obudziłam się w nocy z krzykiem i lzami w oczach. |
|